sobota, 30 sierpnia 2014

Dwudniowy pobyt w Mielnie

Tym razem opiszę Wam historię mojego krótkiego pobytu w Mielnie. Szczerze mówiąc nie przepadam jakoś specjalnie za tym miastem i nigdy zbyt chętnie do niego nie jeżdżę. Co prawda spędziłam tam jedne bardzo fajne wakacje ze znajomymi, ale miasto to jako miejsce nie zachęciło mnie do ponownej wizyty. Jednak jakiś czas temu byłam zmuszona się tam wybrać, ponieważ moja ciotka musiała coś tam załatwić i poprosiła mnie, żebym z nią pojechała. Pobyt miał być tylko dwudniowy, ale wiązało się to z ogarnięciem jakiegoś noclegu dla nas. Co prawda nie byłam narażona na koszty, bo ciocia zapewniła, że za wszystko zapłaci, ale znowu musiałam szukać jakichś pokoi gościnnych. Pierwsze co pomyślałam to to, że w tym sezonie będę znała już chyba wszystkie dostępne miejsca, tyle tych ofert przeglądam.


Mimo, że Mielno jest małą miejscowością, żeby nie powiedzieć wsią, to w sezonie letnim jest tam naprawdę sporo turystów. A co za tym idzie, jest mnóstwo ofert noclegowych, ja jednak przeglądałam w tym przypadku konkretnie jedynie pokoje gościnne i kwatery prywatne. Ciocia powiedziała, że nie ma zbyt wielkich wymagań i że skoro to tylko na jedną noc, to nie musi to być hotel. Był mały problem ze znalezieniem noclegu, bo nikt nie chciał wynająć pokoju tylko na jedną noc, na szczęście w końcu udało mi się zarezerwować całkiem niezły pokój dwuosobowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz